Pani szuka pana Jastarnia

Opis oferty

Szczęść.

Poznam księdza.
Rozumiem, że bez względu na kształt tej relacji będzie się liczyła dyskrecja. Nie będę narażała Twojego wizerunku, dostosuję się do Twoich wolnych dni.
Domyślam się też, że masz zwyczajną potrzebę relacji także świeckich i marzysz o chwili oddechu bez świętych spraw, o spontaniczności, o możliwości wyżalenia się komuś.
Chciałbyś na chwilę zapomnieć kim jesteś? Zdjąć ten ciężar? Odkryć, że nie jesteś TYLKO księdzem? Odkryć nowe pasje / wrócić przy mnie do starych? Pojechać przed siebie i ukryć się w samym w środku łąki, położyć się na kocu i patrzeć w niebo?

Ze mną masz taką szansę.

Jeśli szukasz kobiety tylko do wiadomych chwil, nie pisz do mnie. Nie o to mi chodzi.
Chcę zatęsknić za Twoją obecnością, aurą, sposobem, w jaki będę się przy Tobie czuła.
Jeśli nie rozumiesz słów zmysłowość, mistycyzm, aura tajemniczości, walka z zakazanym owocem... naprawdę, nie pisz.

Szukam mocnej, poruszającej, pełnej emocji relacji.

Nie będę oczekiwała, że odejdziesz z kapłaństwa. Zaakceptuję to, że jesteś księdzem i chcesz też by ktoś inny okazał Ci uwagę, troskę, zrozumienie i pociechę.

Skąd taki pomysł?
Zakochałam się w literaturze z wątkiem zakazanego owocu i teraz chcę napisać własny scenariusz.
Księża są słodcy.
Eleganccy, zadbani, oczytani, mają nietypowe zainteresowania, potrafią prowadzić głębokie rozmowy... Podoba mi się to.

Pewnie teraz zastanawiasz się, kto tu jest... po tej drugiej stronie. Czy to ktoś, kto nie nadszarpnie Twojego zaufania.

Opowiem Ci trochę o sobie.
Mam niebieskie włosy, jak niebo przed burzą.
O zachodzie słońca medytuję na plaży. Jeśli nie uznajesz innych ścieżek duchowych, niż Twoja - nie polubimy się.
Piszę wiersze.
Zawodowo tworzę projekt, który ma pozostawić świat odrobinę lepszym miejscem.
Nie znoszę bylejakości.
Podróżuję w pocztówkowe miejsca.
Zawsze bardzo chętnie opierdzielę pizzę o 22 w łóżku.

To co przeczytałeś coś w Tobie poruszyło?
Napisz... Czekam na Ciebie.